Wcale nie trzeba daleko jeździć, żeby dokonywać odkryć. Z dzielnym 3letnim Chomiczkiem wystarczy wycieczka do lasu, żeby zapoznać ją z naszymi leśnymi sąsiadami.
Dziś była piękna pogoda (w końcu na 3 latka musiało zaświecić słoneczko), my po wczorajszym obżarstwie urodzinowym skorzystaliśmy z doskonałej aury i poszliśmy w las.
Przy każdej możliwej okazji opowiadam Chomiczkowi o wszystkich mieszkańcach lasu, od mrówek, przez żuki, ptaki, aż po zwierzynę kopytną. Wspólnie szukamy śladów obecności saren i dzików. Jednocześnie mocno zwracam uwagę na to, by ma latorośl potrafiła zachowywać się w lesie oraz podczas spotkania z dzikim sąsiadem.
Dlaczego wiedza o leśnych zwierzętach jest taka ważna?
Dziś podczas spaceru mieliśmy przykład, który jest doskonałą odpowiedzią na pytanie.
Sympatyczna rodzina rowerzystów zatrzymała się by pokazać dzieciakom (oraz zrobić zdjęcia) zaskrońcowi. Wiedząc, że nie jest to jadowity wąż, chciałam pokazać z bezpiecznej odległości gada również Chomiczkowi. Coś jednak nie pasowało mi w sposobie poruszania się węża, oraz zaniepokoiło mnie jego ubarwienie. Na szczęście miałam obiektyw tele i gdy spojrzałam na zbliżenie zdjęcia popatrzcie co nas przywitało:
Żmija zygzakowata
Te jadowite węże występują na terenie całego naszego kraju. Wcale nie trzeba zapuścić się głęboko w las – egzemplarz ze zdjęcia powyżej pełzł leniwie przez szeroką i dość popularną ścieżkę.
Gady te wolą uciec niż zaatakować. Jednak należy pamiętać, że teraz dopiero wracają do pełnej aktywności i wolniejsze „zaspane” osobniki mogą dziabnąć. Szacuje się, że 30-60% ukąszeń jest suchych, czyli bez wstrzyknięcia jadu. Zawsze po ukąszeniu należy udać się do lekarza, bo istnieje ryzyko martwicy.
„Jad żmii zygzakowatej jest mieszaniną kilku toksyn o różnorakim działaniu: uszkadzającym układ nerwowy, powodującym martwicę tkanek, zmniejszającym krzepliwość krwi, zmiany rytmu pracy serca. Po ukąszeniu na skórze poszkodowanego pozostają dwie charakterystyczne ranki. Ukąszenie jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Jednakże nie stanowi śmiertelnego zagrożenia dla zdrowego dorosłego człowieka. Leczenie swoiste polega na podaniu antytoksyny końskiej.”
Dobrze jest też zapamiętać, że gady te mogą być różnego koloru: brązowym, srebrzystoszarym, żółtawym, oliwkowozielonym, niebieskoszarym, pomarańczowym, czerwonobrązowym lub miedzianoczerwonym. Na grzbiecie mają ciemniejszy od barwy podstawowej zygzak, tzw. „wstęga kainowa”. Zygzak nie zawsze jest widoczny.
Nawet gdyby był to zaskroniec, to dla jego spokoju lepiej obserwować go z daleka. Nikt nie lubi wielkich i głośnych gości, zwierzęta w lesie również. Las to ich dom, a my jesteśmy w nim intruzami.
Z tego powodu psiaki też lepiej trzymać na smyczy – raz, że w lasach jest nakaz trzymania psa na smyczy; dwa, że może spotkać jadowitego tubylca i w takim starciu nasz czworonóg nie ma zbyt dużych szans na ujście w całości; a trzy, że psy są różne i mogą pogonić sarnę czy dzika. Pół biedy jak na samym gonieniu się skończy. Warto zapamiętać, że skoro w lesie jest taki zwierz, to mogą być również kłusownicy oraz ich nielegalne pułapki. Nam zdarza się puścić Fadziocha, ale zazwyczaj po zrobieniu zdjęcia chłopak wraca na smycz ;)
Wychodząc z lasu, w cieniu naszego auta, znaleźliśmy ropuchę, którą Chomiczek przeprowadziła przez rozgrzaną uliczkę w kierunku chłodnego mchu i lasu :) #takadumna
Obserwując ją, każdego dnia przekonuję się o tym, jak wyjątkową mam córkę! Ten krasnal ma ogrom empatii, wielkie serduszko dla żyjątek i ogromną chęć poznawania świata. Ja towarzysząc jej w takich na pozór błahych sytuacjach staję się ważną towarzyszką odkryć :)