Dzieciństwo to zapach cynamonu w babcinej kuchni, to bieganie boso po świeżo skoszonej trawie, to wspomnienie wakacyjnych poszukiwań bursztynów w Jantarze, to pierwsza wyprawa z tatą na grzyby.
Taka refleksja dzisiejszego dnia mnie naszła, że dzieciństwo to najbardziej beztroski czas, a my musimy zadbać by wspomnienia z tego okresu były ciepłe, a dzieci dorastały w poczuciu bezpieczeństwa i otaczającej je miłości!
Mam taką swoją teorię, że nasz Chomiczek jest dlatego taka radosna i nie płacze (od pierwszych dni życia się to u niej nie zmienia) ponieważ reagujemy na każdą jej potrzebę. Ona nie musi zacząć płakać, żebyśmy wzięli ją na ręce Nigdy nie wierzyliśmy w to, że można dziecko przyzwyczaić do noszenia, albo że taki maluszek wymusza coś płaczem. Skoro ja, osoba jakby nie patrzeć dorosła, mam potrzebę by się przytulić do męża i oczekuję poczucia bezpieczeństwa to dlaczego mam odbierać to prawo swojemu dziecku?
Może to oklepane frazesy, ale naprawdę od pierwszych dni powinniśmy dbać o to by maluszek wychowywał się w spokojnym i szczęśliwym domu. Może i niespełna roczne dziecko nie rozumie o czym się rozmawia, ale doskonale odczuwa emocje, o czym każda zmęczona mama miała okazję się przekonać gdy dziecię po walce ze snem w ramionach spokojnego ojca zasypia w pięć minut ;)
To kim jesteśmy przekazujemy swoim dzieciom. Ostatnio w rozmowie z mamą miałam okazję podziękować jej za to, że zaszczepiła we mnie, wraz z tatą, ciekawość świata, chęć do poznawania ludzi i otwartość na innych.
To dzięki moim rodzicom jestem w tym miejscu w życiu, cieszę się drobiazgami i doceniam przekazane wartości. W głębi serca mam nadzieję, że uda się nam przekazać te wartości Chomiczkowi.
Dzień dziecka już się kończy – ten kalendarzowy, bo w życiu powinien być każdego dnia zarówno dla tych najmłodszych jak i tych trochę starszych ;)
A Wy jakie macie najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa?
Cudowne zdjęcia zrobiła nam Holla :) zapraszam na jej fanpage oraz stronę.