Film fabularnie FENOMENALNY! Całe rozwinięcie historii głównego bohatera i manewrowanie uczuciami widza jest rozegrane perfekcyjnie – z początku czuje się trochę litości i nawet sporo zrozumienia dla ojca, a kilka scen później dzieciak jest już 20latkiem i żywimy do niego ogrom sympatii i odrobinę smutku a ojca kompletnie przestajemy tolerować do samego końca. W wyborny sposób pokazana jest walka o własne marzenia, wszystko to co tłucze się do głów dzieciakom w bajkach: podążanie za sercem, spełnianie marzeń za wszelką cenę, wrażliwość i szczerość oraz radość z otaczającego świata – wszystko to co w dorosłym życiu rozbija się o szarą ścianę codzienności u głównego bohatera jest w dalszym ciągu priorytetem <3
Kadrowo – jaram się nadużywaniem szerokości – do tego stopnia, że czasami zakrzywiało ściany :D bezbłędne zdjęcia na skoczniach. Kolorystyka idealnie dobrana (czerwony kombinezon na białym śniegu), idealnie prowadzi oko widza po tym co dla fabuły jest istotne. Zabawne sceny i wzruszające dialogi. A całość dopieszczona detalami z tamtych lat – product placement adidasa w żadnym wypadku tu nie przeszkadza a wręcz jest wskazany z ich odschoolowymi modelami ubrań czy toreb :) Oglądając film należy pamiętać, że to historia na faktach (autentycznych!) ;)
dla mnie 7,5-8/10
Materiały pochodzą ze strony filmy „Eddie the eagle”