Czyli mój pierwszy raz z dyskiem :)
Z resztą nie tylko mój, bo człowieki w sumie też pierwszy raz rzucały prawdziwym dyskiem :)
Co prawda jeszcze nie udało mi się dogonić dysku tak, żeby go złapać zanim spadnie na ziemię – a podobno o to w tym chodzi. Ale człowieki i tak cieszyły się z tego, że doganiałem dysk i przynosiłem go prawie do ich rąk :)
Dla człowieków to rzucanie też nie było takie całkiem łatwe, bo nie za każdym razem dysk leciał równo i przed siebie ^^
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zabawa była super!
Ja się zmęczyłem a moje człowieki dotleniły :)
Polecam każdemu, nawet tym psiakom co dupek od ziemi nie odrywają – tak jak ja :)