Ten tydzień co prawda był słoneczny i suchy, ale niestety (albo i stety) coraz częściej będzie padać… w końcu mamy jesień za pasem :)
Dla mnie najważniejsze na spacerach są smaki pochowane w kieszeniach kurtki spacerowej :) tak tak, pani ma specjalną kurtkę na jesienne spacery ze mną z takimi dużymi kieszeniami w których mieszczą się różne smaczne skarby :)
Do szczęśliwego spaceru nam to wystarcza :)
Na podorędziu mamy jeszcze kliker. Oraz dla mojej wygody superaśne szelki! – mogę je polecić zarówno ja jak i moje człowieki. Zdecydowanie warte swojej ceny… ale niestety drogie :(
Pies zmienia podejście do spaceru :) a w jaki sposób? Pani zrobiła listę kilku szczegółów które się zmieniły w jej podejściu od kiedy jestem ja:
1. po przebudzeniu jest w stanie od razu wyjść na spacer
2. uznała kalosze za wygodny but spacerowy
3. drobny deszczyk nie stanowi problemu do spaceru :)
4. kałuże są fajne! – zwłaszcza w kaloszach
5. brudny pies = szczęśliwy pies :)
Najgorsze jest to, że jak jest zimno to nie wolno mi się kąpać :(
A wy jakie macie nastroje jesienią?
ps. zapraszam Was na profil instagramowy instagram.com/monzirzona