Jak byłem mały, to moje człowieki zabrali mnie chyba do przewodników swojego stada (dziwne bo wszyscy mieszkają w innych miejscach), a na dodatek był tak szczeniak człowieków. Wyglądał tak jak duże człowieki tylko był mały, tak jak ja. Troche się go bałem, bo wykonywał szybkie ruchy przednimi łapami i wydawał piszczące dźwięki. Tak sobie pomyślałem, że on chyba pierwszy raz widział psa i nie wiedział co ma zrobić. Teraz już jestem duży i z Bartusiem (bo tak ma na imie ten mały człowiek) czasami się razem bawimy, nie rozumiem tylko czemu nie mogę go gryźć?
— Pieskie życie —
mała człowieka
16 października, 2011