Ładnie słonko świeciło, więc ja, pani i Justynka wybraliśmy się na spacer.
Pojechaliśmy na moje ulubione pola na Białołękę :)
Kobitki wymarzły, ja się wygalopowałem, jednym słowem było SUPER! :)
Justynka, na ślepo robiła zdjęcia i nawet jej coś wyszło :P
Mimo mroźnego wiatru ptaszyska latały nad naszymi głowami.