W czasie wolnym

poślubowe

noo i całe zamieszanie ślubowe się skończyło .. wróciliśmy do domu i dni znowu płyną tak samo :) Fajnie było z rodzicami Justynki, no i najfajniej z Justynką na spacerze nad wodą! ot taka pamiątka poślubowa: Jestem ja i nawet koty się załapały :P Kwiaty które moje człowieki dawały swoim rodzicom.