O wakacjach z psem już pisałem [TUTAJ], o tym jak wyrobić paszport także [TUTAJ], tak więc dzisiaj będzie o bezpieczeństwie w samochodzie ;)
Jeżeli policja uzna, że nie zastosowaliśmy się do tego punktu kodeksu może wlepić mandat 200zł.
No dobra, mandat to jedno a nasze życie i życie naszego psa to już zupełnie co innego. Pies w samochodzie powinien być zabezpieczony nie dlatego, że moglibyśmy dostać mandat, ale dlatego, żeby podczas wypadku nie wpadł na kierowcę lub pasażerów i zrobił jak najmniejszą krzywdę sobie – czyli żeby wszyscy byli bezpieczni i czuli się komfortowo.
Sposób zabezpieczenia dobrany powinien być do wielkości psa/psów – ja jeżdżę w bagażniku :) lubię to bo mam dużo miejsca żeby się położyć (bagaże jeżdżą na tylnej kanapie). Idealnie by było, gdyby przestrzeń bagażnika była oddzielona kratką – pies w przypadku zderzenia nie wpadnie do kabiny kierowcy ani nie przeleci przez przednią szybę (straszny scenariusz i nikomu nie życzymy takiego).
Małe psy mogą podróżować w transporterze, a duże w klatkach przeznaczonych do transportu psów. Klatkowanie to nic strasznego, psy nie wartościują przedmiotów jak ludzie, więc klatka nie kojarzy się ze zniewoleniem. Jeżeli odpowiednio nauczy się psiaka to może kojarzyć klatkę z bezpieczeństwem – niesamowicie ważne gdy wiemy, że psiak będzie podróżował samolotem (w samolocie zwierzęta pokonują drogę TYLKO w klatce).
Jeszcze jednym rozwiązaniem są pasy bezpieczeństwa dla psów.
A jak Wy jeździcie ze swoimi człowiekami? Z jakimi przepisami spotkaliście się podczas waszych zagranicznych podróży?
Oczywiście wszystkim wam życzymy szerokości i bezwypadkowych podróży :)