Pieskie życie

bo i ja kawaler jestem

ale było suuuuper!
bawiłem się z moimi człowiekami i ich przyjaciółmi na wieczorze panieńsko-kawalerskim :)
tzn. nie byłem od samego początku, bo wcześniej byli na paintball’u.

I od rana znowu bieganie! :)
To się nazywa życie .. ciekawe kiedy moje człowieki zafundują mi taki ogród :P

aaaa i znalazłem kotecka .. ale ten zdecydowanie nie chciał się ze mną bawić.. ofuczał mnie ..

.. i zwiał na drzewo..

.. próbowałem go dogonić.. niestety nie dałem rady wejść na drzewo, a i człowieki by mi na to nie pozwoliły :P