Wiadomo, że jak weekend przychodzi to człowieki mają duuużo czasu na spacery :) Tradycyjnie już pojechaliśmy na łąki na Białołękę.. i co tam zastaliśmy .. wielkie, brzęczące ptaki do których wchodzili ludzie..
Zawsze łąki puste były, a tym razem każdy wjazd na pola był zastawiony samochodami z chorągiewkami – toż każdy ptak wie gdzie jego gniazdo .. chyba, że po chorągiewce poznaje .. hmm
Trochę rozpraszały mnie ich brzęczące dźwięki ..
.. zwłaszcza jak jeden nisko przeleciał ..
Człowieki nazwały to paralotnią .. dziwna nazwa dla ptaka :P
Okazało się, że one są nieszkodliwe, więc mogłem spokojnie pohopsać :)
Ahh, no i na sam koniec spaceru spotkaliśmy piękną dorosłą damę goldenkową :)