Pieskie życie

niespodziewajkowy gość

ej normalnie, ale miałem niespodziewajke! ale jaką!
Pani dziś została w domu.. co już było dziwne, ale jeszcze nic nie podejrzewałem..

Poranek praktycznie jak w każdy inny dzień, człowieki wypiły kawę, zjadły śniadanie, wyszykowały się wyszły ze mną na spacer i Pan poszedł do pracy a Pani zakopała się w pościeli. Ale po niedługim czasie Pani się ogarnęła zapięła mi smycz i znowu szliśmy na spacerek .. podejrzane mi się to wydawało, bo za wcześnie na popołudniowy.. się okazało że odwiedził nas pan Zbyszek z mojego pierwszego domu :)

Trochę byłem nieufny na początku .. bo widziałem go jak miałem ok 3-4 miesięcy .. więc miałem prawo nie poznać..

Pan Zbyszek jest bardzo cierpliwy i przekonywał mnie smakami i patyczkami :)

O i nawet zrobił zdjęcie mi z Panią :)

potem już było super :)
jadłem smaki, podkradałem patyczka i sobie hopsałem..

Bardzo czułe pożegnanie :)

Super było się spotkać i pohopsać :)

W Krzykosach są jeszcze psiaki do adopcji .. może ktoś chce fajnego psiaka?
link do ogłoszenia na Tablicy