Do poczytania, Pieskie życie, psy w służbie człowieka, warto wiedzieć

Psi Dar – książka o psach ratujących życie

„Gdyby ktoś codziennie ratował wam życie, jak byście mu podziękowali?”

Książka „Psi Dar” to z jednej strony historia fenomenalnych psów, które nawet kilka razy dziennie ratują życie swoich człowieków. Z drugiej strony to emocjonalne streszczenie życia autorki, a z kolei z trzeciej strony to historia o tym jak Claire Guest udowodniła, że rak ma zapach i że pies jest w stanie go wykryć.

„W przypadku wykrywania nowotworów zapach musi wywołać w psach określoną reakcję i to bez interakcji z trenerem.”

Napisana w bardzo przystępny sposób książka, ociera się o wiedzę z zakresu psychologii, behawioryzmu. Autorka opisuje niesamowicie bliskie mi podejście do relacji człowiek-pies.

„Psy żyją w danej chwili znacznie bardziej niż my, one nie rozmyślają o tym, jak coś się zdarzyło albo mogło się wydarzyć, i my, ludzie, moglibyśmy się tego od nich uczyć. Nie martw się o to, co się stanie jutro.”

Lektura zdecydowanie warta polecenia, nie tylko dla psiarzy.

Psy asystujące nikogo już nie dziwią, podobnie jak wykorzystanie psich nosów w ratownictwie. Po przeczytaniu tej lektury zastanawia mnie, czemu tak opornie środowiska medyczne podchodzą do wykorzystania psich nosów w wykrywaniu chorób?

„Najlepsze psy mogą wyczuć octan amylu, gdy jest rozcieńczony w  proporcji jeden do tryliona, co można porównać do rozpoznania słodkiego smaku w przypadku, jeśli łyżeczkę cukru rozuszczono by w zbiorniku wielkości dwóch basenów olimpijskich.”

Dzięki wytrwałości, perfekcyjnej komunikacji z psami oraz wierze w to, że można zmienić świat Claire i jej zespół pokazuje, jak wiele czworonogów pomaga, ułatwia i niejednokrotnie ratuje życie ludzi. Autorka przedstawia w liczbach korzyści jakie płyną z psiej pomocy:

„Pod koniec 2015 roku mieliśmy 70 psów już w domach docelowych, pięć w trakcie szkolenia i ponad 40 szczeniaczków. Staramy się zwiększać te liczby, abyśmy mogli przekazywać 44 psy rocznie, ale oczywiście wszystko zależy od funduszy. Wyszkolenie psa kosztuje około 12 tys funtów, a kiedy przyjrzeć się kwocie, którą oszczędziłaby brytyjska służba zdrowia w ciągu mniej więcej 10 lat na psiej opiece nad człowiekiem, wychodzi to niezwykle tanio. Za każdym razem, gdy pies zapobiega wezwaniu karetki, oszczędza 250 funtów, a wtedy, kiedy zapobiega hospitalizacji na jedną noc, oszczędności sięgają 1700 funtów. Jeśli pies w ciągu 10 lat swojego zawodowego życia ostrzega swojego opiekuna trzy lub cztery razy dziennie, co często zdarza się u naszych pacjentów chorych na cukrzycę – no cóż, potencjalna kwota idzie w miliony i jeszcze należy ją pomnożyć przez liczbę chorych.”

Bardzo zaciekawił mnie temat przewodni tej książki i zaczynam zagłębiać się w ten, jakże zaskakujący, sposób na wykorzystanie psich umiejętności. Jeśli znacie ciekawe lektury koniecznie dajcie znać :)

Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Psi Dar”.