W czasie wolnym

wyznaczamy nowe tradycje

Powiem wam, że strasznie podoba mi się to mieszkanie w Warszawie, koledzy się śmiali że ja ze wsi a do takiego dużego miasta jadę.. i co? Super jest! ot co :)

No a jakby nie patrzeć podoba mi się to tak bardzo, bo mam tu najfajniejszych człowieków (oczywiście moi są na pierwszym miejscu, mimo że czasami na mnie nakrzyczą). Sobotnie popołudnie i wieczór upłynęły na zabawie, normalnie u tych fajnych człowieków, co zawsze mają smaki dla mnie, dostałem swój ręcznik :)
No bo tradycją już się stało, że raz w tygodniu się u Nich zjawiamy.
Pani jak zwykle rano klikała na mnie dużym czarnym i oto efekty:
pobudkaaaa :)

na te oczy to dostaje wszystko .. no prawie wszystko .. ;)

łaaaaaaa.. taką paszczę mam

hihi .. ale groźnie wyglądam :)
.. tylko nikt się mnie nie boi .. hmm muszę popracować nad swoim imidżem
[tak w ogóle to to jest ta taka fajna człowieka .. co to ostatnio jej spodnie rozdarłem bo tak sobie oboje hopsaliśmy]

niczym holywoodzki wierzchowiec hopsnąłem :)
się ma klasę

Moja Pani nauczyła mnie hopsać na komendę :)

to tulenie czasami bywa męczące .. ale niech im już będzie..

ja i mój ręczniczek :)