W niedzielę poza porannym spacerem byłem też z człowiekami na łące na Białołęce :)
Ja sobie galopowałem.. a człowieki próbowały się dogrzewać :P
Pan się ze mną ganiał ..
.. ale nie dałem mu się złapać :P
Chociaż jak mnie przywołał to raczej przychodziłem, tak żeby mu głupio nie było, ale starałem się siadać bliżej pani bo to ona smaczki miała w kieszeni hehe :)
Sam sobie śniegiem po oczach sypnąłem .. tylko ja tak potrafię ..
Niczym zajączek!
.. ekhm .. to chyba nie te święta [?]
aaaa, no i znowu był ten człowieko-ptak!
Nawet nam machał, nie powiem, że dziwne to stworzenie.. takie brzęczące i machające – zastanawiam się czy kolor skrzydeł zależy od pory roku – wiecie może?
Ja sobie troszkę pobiegałem, człowieki wymarzły, a potem wróciliśmy do domu :)
A jak Wy spędzaliście weekend?