Ze względu na niepewną pogodę i naszą nieudaną próbę wejścia na szczyt dnia poprzedniego, tym razem postanowiliśmy obrać taktykę zwiedzania okolicy. W taki właśnie sposób małżon wymyślił wizytę w unikatowym parku archeologicznym o nazwie Havránok.
Lokalizacja
Havránok zlokalizowany jest na zboczu wzniesienia, tuż obok zapory Liptovská Mara, niecałe 2 km od miejscowości Bobrovnik, w regionie Liptov.
Samochodem dojechaliśmy aż na parking przy kościółku Św. Marii i stamtąd już spacerkiem dotarliśmy do osady. Sam parking w tym miejscu jest bezpłatny.
Dodatkowym plusem tej miejscówki jest bliskość Liptovskiej Mary.
Po intensywnym zwiedzaniu, można tuż nad samym brzegiem przysiąść na wielkich kamieniach i zjeść kanapki :)
Mapa pokazywała nam parking w okolicy tablicy informacyjnej/drogowskazu na Havránok, ale z naszym dość nisko zawieszonym samochodem woleliśmy nie ryzykować. Nie zmienia to faktu, że parking przy kościele też budził moje obawy ;)
Trudność podejścia
Dla krótkich Chomiczkowych nóżek podejście do osady było w sam raz. Żadnych wielkich kamieni, żadnych „schodów”. Dość powiedzieć, że minęliśmy ludzi z wózkiem :)
Liptovská Mara – ciekawostki
- Tafla zbiornika w najwyższym miejscu znajduje się na wysokości 566 m n.p.m. a jego powierzchnia wynosi 27 km²
- Maksymalna głębokość (przy zaporze) wynosi 45 m
- Objętość zgromadzonej wody to ok. 360 mln m³, co czyni Liptowską Marę największym zbiornikiem zaporowym Słowacji
- Głównym zadaniem zbiornika jest regulacja i wyrównywanie przepływów Wagu dla potrzeb niżej położonych elektrowni
Czym tak w ogóle jest Havránok?
Celtowie z Liptowa należeli do plemienia Kotynów – byli oni pierwszymi znanymi nam dzisiaj mieszkańcami Słowacji. Archeologowie w latach 60tych XX w. podczas bud (dokumentując obecność ludów celtyckich na Liptowie w IV-I w. p.n.e.) znaleźli tu pozostałości osady z młodszej epoki żelaza, nazywanej również okresem lateńskim.
Osada ta ma ponadregionalne znaczenie ze względu na mnogość znalezisk archeologicznych.
Poza dużą ilością ceramiki, biżuterii czy przedmiotów z żelaza i brązu, odnaleziono tu też szczątki murów obronnych, miejsca kultu dawnych druidów oraz domów celtyckich.
My w jednym z domków mieliśmy okazję przywitać się z uroczym nietoperzem, który zrobił kilka okrążeń wokół nas i spokojnie ulokował się pod sufitem :)
Odkryto tu i zakonserwowano znalezione obiekty. Na Havranoku zastosowano również archeologię eksperymentalną, czyli metodę twórczej rekonstrukcji i odtwarzania poszczególnych obiektów. Dzięki temu w powstał tutaj pierwszy słowacki park archeologiczny pod gołym niebem. Można w nim podziwiać repliki budowli mieszkalnych, pieca do wypalania ceramiki, miejsca do składania ofiar oraz wałów z bramą wjazdową (to jest sztos!).
O ile dojść można nawet z wózkiem, to już poruszanie się po osadzie na kołach jest niemożliwe ze względu na rozmieszczenie poszczególnych obiektów.
Pierwsze podejście może przyprawić o lekka zadyszkę, ale gdy 3letni Chomiczek prawie wbiega na górę, to i ja mam jakby więcej sił ;)
No i te widoki za plecami <3
Shrine
Po krótkiej wspinaczce zza gałęzi ukazała się nam wieża, która sama w sobie była ogromną atrakcją dla Chomiczka.
Shrine (świątynia) jest najważniejszym elementem fortyfikacji i znajduje się na wschodnim tarasie osady. Miejsce to stanowiło centrum obrządków religijnych. Jego drewniana kapliczka została zbudowana w I wieku p.n.e. wokół wyjątkowo wysokiej drewnianej kolumny, prawdopodobnie totemu lub posągu.
W odkrytym dole rytualnym znajdującym się w pobliżu tego centralnego obiektu kultu, znaleziono kości składające się z co najmniej siedmiu osób poświęconych podczas druidycznych rytuałów. Ofiary zostały pobite na śmierć, poćwiartowane, a w niektórych przypadkach także spalone. Części ich ciał zostały następnie wrzucone do dołu. Duża liczba narzędzi rolniczych w pobliżu dołu wskazuje, że ofiary z ludzi mogły zapewnić dobre zbiory.
źródło: wikipedia
Mimo iż (na szczęście) nie ma żadnych ludzkich kości, to nie można zapomnieć (i nie poczuć) religijnego znaczenia tego miejsca dla ówczesnych mieszkańców ziem słowackich.
W sanktuarium znajdowało się także kilka mniejszych drewnianych kolumn, obok nich również znaleziono rytualne ofiary. Obecnie znaleźć tutaj można czaszki zwierząt, które pełnią funkcję eksponatów.
Kolejnym punktem na trasie było coś na kształt wieży obserwacyjnej, oraz małego domku. Mogę się tylko domyślać, że mieszkali tu wartownicy.
Medieval motte (Średniowieczny gródek)
Szacuje się, że to miejsce pochodzi z XIII w. Osada wieży była chroniona fosą z drewnianym mostem, oraz za pomocą palisady z zaostrzonych pali.
Psie łapki i małe dzieciowe nóżki muszą tutaj wyjątkowo uważać, ponieważ odstępy między belkami w moście mogą spowodować kontuzję przy nieuważnym stawianiu kroków.
Wieża mieszkalna to budynek o wymiarach 9 metrów na 2, który stanowił podwójną chatę. Obok znajdowała się również „spiżarnia”. Na wschodniej części znajdowało się miejsce na palenisko, oraz stajnie.
Ciekawostka
Średniowieczny drewniany zamek istniał w pobliżu pozostałości starożytnego fortu w okresie od XI do XV wieku.
Ciekawostka
Celtowie z Havránok wybijali własne monety z miedzi. Nie mogły się one jednak równać z jakością współczesnych srebrnych biatetów, wybijanych przez Bojów w Bratysławie. Repliki tych celtyckich monet można kupić za ok 1,5 eur – jest to cudowna pamiątka :)
Zwiedzanie skansenu
Godziny otwarcia zależą od miesiąca:
maj, wrzesień – październik
poniedziałek – niedziela: 9:00 – 17.00
czerwiec – sierpień
poniedziałek – niedziela: 8:30 – 18:30
Cennik:
- Dorośli: Od 1,50 €
- Bilet ulgowy: Od 0,50 €