Praca zdalna ma całkiem sporo plusów, największym z nich jest to, że można ją wykonywać z każdego miejsca z internetem :) Korzystając z okazji zapakowałyśmy się z Chomiczkiem i Farsą i ruszyłyśmy na jednodniową przygodę w góry #ZłaMaktaTrip
Chatka na Rogaczu – miejsce z odjechana historią
Chomiczek wybrała miejsce noclegowe. Powiedziała, że chce spać tam gdzie nie będzie ludzi i będą ładne widoki. Ważne było, żeby miejscówka była psolubna. No jak nic Rogacz wpisuje się w wytyczne :)
Szczyt Rogacz wznosi się na wysokość 828 m n.p.m. i znajduje się pomiędzy szczytami Magurki Wilkowickiej i Łysą Górą. Schronisko, w którym nocowałyśmy zlokalizowane jest tuż pod szczytem Rogacza. Ze względu na panującą koronę, oraz dość wymagającą aurę, poza nami w schronisku było tylko dwóch harcerzy.
Zbójnik Rogacz z Wilkowic
To właśnie jego imię (pseudonim) nosi szczyt. Zbójnik Rogacz działał w tej okolicy w latach 1620-1630, a na szczycie tej góry został złapany, zabity i pogrzebany. Troche creepy!
Samo schronisko pierwotnie było gajówką barona von Klobusa. W latach 80-tych oraz 1992-1994 organizowane były tu Festiwale Piosenki Turystycznej i Studenckiej. W ostatnich latach miało prywatnego właściciela, który zachował cudowny schroniskowy klimat i niesamowity urok tego miejsca. Aktualnie właścicielem Chatki na Rogaczu jest SST Rogacz Sp. z o.o.
Warunki w chatce
Jak na schronisko, to warun jest kozacki. Prąd i ciepła woda są tutaj cały czas, ba nawet po rozpaleniu pieca jest ciepło w pokojach (bo jest centralne ogrzewanie!). Do tego goście mają dostęp do sporej kuchni i świetlicy, w której można pracować i się bawić.
Piotrek, który był naszym gospodarzem użyczył nam mnóstwa kocy żebyśmy nie zmarzły i pożyczył kapcie – bo oczywiście buty zostawia się w przedsionku.
W bonusie jest tu także wifi! Warun do pracy doskonały.
Mamo chodźmy w góry
To w zasadzie był punkt zwrotny naszej wizyty u dziadków :) Chomiczek i jej pomysły – a mi dwa razy nie trzeba powtarzać. Wstrzeliłyśmy się z pobytem w jedyne okno pogodowe. Jedyny dzień bez deszczu w tygodniu. Choć jak przyjechałyśmy na parking, z którego miałyśmy ok godziny marszu, to tak napierniczało gradem, że nie miałyśmy jak z samochodu wyjść.
Żeby gospodarz nie uciekł nam z chatki, zadzwoniłam z informacją, że wejdziemy na górę jak skończy się ulewa. Chciałam trochę przeczekać tą szatańską pogodę.
I co się okazało? Dostałam pozwolenie na wjazd praktycznie pod samo schronisko! :D
Baaaardzo doceniłam możliwość zablokowania 4×4 w naszym samochodzie :)
Pogoda jak to w górach, raz słońce, a raz deszcz. Czasami nawet grad. Za to na następny dzień wypuściłam moje dziewczyny na dwór, żeby sobie pobiegały po mokrej trawie <3
Mimo iż musiałam normalnie pracować, to udało mi się odpocząć. Nabrać powietrza. Obecność w tym miejscu naładowała moje baterie w tempie ekspresowym. A bonusem było poranne szczekanie saren we mgle :) Czysta poezja.
Przed wyruszeniem do domu uskuteczniłyśmy z Chomiczkiem i Farsą spacer po okolicy. Aż żal, że byłyśmy tu tylko jeden pracujący dzień. Takich widoków i takiej gościny to ze świecą szukać. Do tego koszty noclegu są tak znikome, że tym bardziej nie chciało nam się wracać do miasta.
Cennik:
młodzież szkolna/studenci – 30 zł
pozostali – 40 zł
pole namiotowe – 10 zł
Chatka jest dostępna dla turystów w każdy weekend, w pozostałe dni po uprzednim uzgodnieniu.
Dojazd
Z Katowic jeździ pociąg do stacji Wilkowice Bystra (kierunek Żywiec). Ze stacji szlakiem chatkowym jest ok. 45 min do schroniska Rogacz lub z Mikuszowic szlakiem czerwonym (ok.45 min).
My jechałyśmy samochodem i planowałyśmy zostawić auto na parkingu w Wilkowicach i uskutecznić spacer szlakiem chatkowym (można też iść asfaltem w górę).
Poniżej mapka z dokładną lokalizacją.
Kontakt i linki do Rogacza
Strona: sstrogacz.pl
tel.: +48 506 684 023
email: rogacz@sstrogacz.pl
Wojtek, Piotrek (i zapewne nie tylko wy) – robicie fenomenalną robotę opiekując się tym miejscem! Czapki z głów!
Dziękujemy za gościnę i do zobaczenia.