O tym że Fado ma agresję lękową już kiedyś na blogu było. Zasadniczo funkcjonowanie z takim psiakiem na osiedlu pełnym ludzi i innych sierściuchów nie należy do najłatwiejszych, a co dopiero mówić o podróżowaniu z psem, który na wszystko ujada.
Częsty problem
Niedawno na psiej grupie na FB zapytałam ludzi o to czy podróżują z aspołecznymi psami.
Okazało się, że sporo Was, psiarzy, posiada problematyczne czworonogi. Problemy te wywołane różnymi życiowymi sytuacjami, często związanymi z obecnością psiaka w schronisku (ale nie zawsze).
Jak to jest, że mimo wszystko Fado zawsze Jeździ z nami?
Ja jestem takim typem człowieka, że jak sobie coś postanowię to nijak nie da się jej tego wybić z głowy. Nawet pojawienie się Chomiczka nie zmieniło moich decyzji :)
Fado jest pełnoprawnym członkiem rodziny, a nie wakacyjnym problemem.
Doskonale znamy Fadziochowe psychozy, dlatego planując jakiekolwiek wyjazdy dbamy o komfort naszego stada i innych wczasowiczów. Na wakacje wybieramy miejsca ustronne, najchętniej w środku lasu. Bywają też wyjazdy do miast. W takich wypadkach nasz psiak chodzi zawsze na smyczy (skróconej). Na wybiegach informujemy towarzyszy, że Fado raczej nie jest socjalny i dzięki temu unikamy nieprzyjemnych sytuacji.
Noclegi
Miejsca, które odwiedzamy informowane są o gabarytach psa. Zawsze też zapewniam o tym, że mimo wszystko Fado jest dobrze wychowany i nigdy nie zostaje w pokoju sam. Ze względu na jego usposobienie prosimy o pokój ustronny. Informujemy również o jego „zadziorności”. Dzięki temu nigdy nie zdarzyła nam się żadna nieprzyjemna sytuacja.
Jeśli nie jeździcie po 5cio gwiazdkowych hotelach to raczej łatwo będzie Wam namierzyć psolubne lokum. My praktycznie zawsze korzystamy z serwisu booking.com. W serwisie jest dodatkowa opcja filtrowania: zwierzęta akceptowane. Coraz więcej miejsc wychodzi na przeciw oczekiwaniu klientów i pozwala na obecność czworonogów.
My najczęściej uciekamy od zgiełku miast, dlatego nie zdarzyło się nam mieć problemów ze znalezieniem przytulnego miejsca.
Wasze historie
Najczęstsze z wymienianych problemów wśród Was to:
- lęk w nowych miejscach
- nadpobudliwość
- niepokój
- szczekanie (na inne psy lub na ludzi)
- agresja lękowa
Powyższe powody to w zasadzie tylko skrót tego, o czym rozmawiałam ze znajomymi psiarzami i czytelnikami bloga.
Asia z bloga Psiury w góry:
„Ja mam dwa psiury, jeden tez agresje lekowa. Zaczęliśmy ćwiczenia u behawiorysty, bo dużo jeździmy w góry, a pies rożnie reaguje na obcych. (…) Staram się wybierać mniej uczęszczane szlaki ze względu na niego:)”
„Wpada w furie jak widzi kogoś obcego, nie zawsze, ale często niestety.”
„Nie zamieniłabym podróżowania z nimi na nic innego. Wszędzie z nami jeżdżą, mimo że czasem bywa trudno.”
Martyna z bloga W rytmie slow na pytanie, czy podróżuje z problematycznym psem odpowiada tak:
„Ja nawet z dwoma – agresja lękowa głównie, ale każda ma swoje za uszami ?
Mam wrażenie, że one zdecydowanie lepiej tolerują obcych i psy, kiedy „nie są u siebie” u nas przed domem zawsze jakaś awantura musi być, a na wakacjach dumne, że są na wyjeździe, żaden pies ich nie obchodzi. Nie znoszą jednak kiedy ludzie do nich podchodzą i zagadują, i chcą głaskać. Zawsze obserwuję co ten człowiek może mieć na myśli i za wczasu staram się zapobiec przypływom miłości ;) W restauracjach miejsca na uboczu, raczej samodzielne mieszkania airbnb niż hotele, lubimy odludne miejsca, także jakoś specjalnie nie musimy zmieniać miejsc wypraw czy to z psami czy bez.
Wszystko się da, może trzeba tylko być bardziej przewidywalnym i mieć zawsze oczy dookoła głowy – to ustrzega przed różnymi sytuacjami. Np. taki banalny przykład – w autobusie odwracam Meja w stronę okna, żeby ludzie jej nie irytowali ? „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Ale nie zamieniłabym podróżowania z nimi na nic innego. Wszędzie z nami jeżdżą, mimo że czasem bywa trudno.”
Część psiaków lękliwie kuli się przy swoich człowiekach. Są też takie egzemplarze, które potrafią ujadać i kłapać paszczą na znak swojej bojowości podszytej lękiem. Zdarzają się osobliwości z lękiem separacyjnym. Wszystkie te psiaki jednak mają rozważnych właścicieli, którym nie straszne są wspólne wojaże. Wspólną, ciężką pracą razem zwiedzają nie tylko nasz kraj, ale śmigają różnymi środkami transportu po Europie.