Za każdym razem podkreślam jak bardzo lubię pokazywać Chomiczkowi wszelkiego rodzaju nowości.
Od jakiegoś czasu dziecię me ma ciągoty do chodzenia w górę – wspina się wszędzie gdzie się da… lub gdzie wydaje się jej, że się da :)
Dlatego najbardziej naturalną decyzją była wycieczka na ściankę wspinaczkową. Mamy grono przyjaciół i znajomych, którzy aktywnie uprawiają ten sport, więc dziarsko ruszyłyśmy spróbować Chomiczkowych sił.
Przeuroczo wyglądają takie krasnoludki w uprzężach i kaskach. Chomiczek w swoim koledze miała wsparcie i motywację, a także towarzysza wygłupów wszelakich ;)
Ciekawa jestem jak bardzo się wkręci i na jak długo takiemu maluchowi potrafi się zajawka utrzymać :)