Jak już wspomniałem w poprzednim wpisie, człowieki weekend przechorowaly, aleeee udało mi się wyciągnąć panią na poranny spacer – oczywiście celem dotlenienia człowieka :)
Nauka komendy 'hop’ – idzie mi coraz lepiej:
No i spotkaliśmy wesołą ekipę :)
Tak się szarpnąłem że coś w paniowym kolanie chrupnęło i upadła :( dobrze, że nie była na mnie zła .. kurde w końcu każdy facet by uciekał przed większym od siebie gwałcicielem :P