Pieskie życie, W czasie wolnym

jak szczeniaki

Nasze pierwsze spotkanie to było wzajemne męczenie się .. i ciąganie .. i trącanie :)

Tym razem to ja byłem górą! :D
ha!

Ja miętoliłem Bartusia .. śliniłem go i trącałem nosem po brzuchu :)

A Bartuś .. rechotał na całego :)

Mały człowiek nie umie jeszcze mówić .. ale już nadał mi nowe imię: Dadu :)

Skubaniec .. gadać niby nie potrafi .. ale już podłapał jak mówić „Dadu ne!” :P