Od jakiegoś czasu stołuję się u Braci Chart, za mną już czas przejściowy, ale po kolei.
Część z Was wie o tym jak potrafię źle reagować na zmiany karmy lub nowe smaczki. Podstawowe objawy to: niestrawność (zazwyczaj czuć ją w powietrzu), wymioty, rozwolnienie a nawet biegunka – i to taka, że człowieki zamiast w nocy spać, na zmianę wychodzą ze mną na spacery. Jak widzicie, zmiana mojego jadłospisu to spora zagwozdka i wyzwanie – co dać i w jakiej proporcji, żebym jak najłagodniej przeszedł zmianę.
Przestawianie na nową karmę
Nie ma złotego środka, jeżeli chodzi o proporcje przy mieszaniu karmy. Pewne jest to, że każdy producent karmy zaleca aby przestawianie odbywało się stopniowo ponieważ karmy mają różny skład i psiak może reagować podobnie jak ja na wszelkie zmiany. Dawkowanie nowego żarełka trzeba więc robić stopniowo i od małych porcji aż do pełnych posiłków – moje człowieki porcje mieszały „na oko”. Tutaj mam jedną uwagę, żeby nie pomylić się jak to u mnie było i nie dawać pełnej porcji + dodawać nowej bo może faktycznie dupka urosnąć :)
Przestawianie u mnie trwało trochę ponad tydzień, ale przy wrażliwszych żołądkach może przedłużyć się nawet do 2-3 tygodni. Z tym na prawdę nie ma się co spieszyć – pamiętajcie: najważniejsze, żeby nie zaszkodzić.
Człowieki były bardzo mile zaskoczone, że podczas zmieniania mojej diety nie dokuczały mi żadne z dolegliwości gastrycznych – nawet nie smrodziłem :)
Nowa dieta – zajrzyjmy do michy
Producent zapewnia, że karma nie zawiera żadnych substancji konserwujących, czy też wpływających na jej kolor, smak oraz konsystencję.
Skład:
- Mięso (30%)
W karmie jest mięso wołowe II gatunku – co oznacza, że wołowinka nie jest zbyt tłusta, lekko ścięgnista – dlatego idealnie pasuje do psiej diety. (klasy mięsa wołowego) - Podroby (25%)
Podroby wołowe, uzupełniają mięsną bazę. W karmie Braci Chart są to głównie serca, żwacze oraz gardziele, które zaliczane są do mięsa mięśniowego. W składzie nie ma mięsa z wątroby, ze względu na znaczne zanieczyszczenie tego mięsa szkodliwymi pierwiastkami (wątróbki nie powinno się jeść zbyt często ponieważ z racji jej funkcji detoksykacyjnej pozostają w niej szkodliwe „elementy” naszej diety). - Ryż (30%)
Spożywczy ryż długoziarnisty to jedno z najłatwiej i najlepiej przyswajalnych przez psy źródło węglowodanów. Producent gotuje go w bulionie mięsno-warzywnym, by smak i zapach były jak najbardziej atrakcyjne dla psów. - Warzywa (13%)
Bracia Chart podkreślają polskie pochodzenie warzyw i ich jakość – są to warzywa przeznaczone na rynek spożywczy. Póki co w karmie są to m.in. marchewka, pietruszka, buraki i włoszczyzna stosowane wymiennie. Informację o warzywach, które zostały użyte w danej partii, można znaleźć na banderoli każdej porcji karmy. - Dodatki (2%)
Karma wzbogacona jest w Omega 3 – i 6 kwasy tłuszczowe wspomagające zdrową kondycję skóry i dodające sierści blasku. Są to wymiennie: olej rzepakowy, oliwa, jajka, pestki słonecznika. Odpowiedni stempel na banderoli informuje o użytych w danej porcji dodatkach.
Powiem Wam jedno, żarełko jest tak smaczne, że nawet koty próbują pakować mi się do michy :)
Niestety zrobienie ładnego zdjęcia karmie, która pakowana jest pod ciśnieniem, raczej jest awykonalne – to podobnie jak zrobić ładne zdjęcie owsiance lub jajecznicy :)
Skoro już o pakowaniu mowa:
Jak można przeczytać na stronie, karma nie zawiera konserwantów, termin przydatności do spożycia to ok. miesiąc (przechowując w lodówce). Wszystkie składniki są wstępnie gotowane (najpierw mięsko i podroby a na powstałym z tego bulionie gotowany jest ryż z warzywami) i rozdrabniane. Całość spakowana jest coś co nazywane jest osłonkami barierowymi termokurczliwymi – pakowanie odbywa się za pomocą urządzenia próżniowego i karma poddana jest procesowi pasteryzacji, a następnie schłodzona do temperatury ok. 2 °C.
Dlaczego takie opakowanie?
Od producenta dostaliśmy obszerną odpowiedź na to pytanie. Przede wszystkim dzięki takiej metodzie pakowania karma nie traci swoich wartości odżywczych – już np. proces sterylizacji (niezbędny przy puszkowaniu jedzenia zarówno psiego jak i dla człowieków) powoduje utratę aminokwasów i witamin a tym samym zmniejszenie wartości odżywczej produktów. Dodatkowo opakowanie generuje mniejszą ilość odpadów niż inne metody pakowania karm dla zwierząt.
Ciekawostka:
W konserwach mięsnych straty aminokwasów dochodzą nawet do 20% – ich utrata powoduje obniżenie wartości biologicznej białka 0 nawet 9%, ponieważ są to aminokwasy egzogenne, które musimy dostarczać organizmowi wraz z pożywieniem. Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K) ulegają mniejszym stratom w porównaniu do witamin rozpuszczalnych w wodzie. Szczególnie wrażliwe na wysokie temperatury są witamina B1 – tiamina (50-75%), kwas pantotenowy – witamina B5 (20-30%) i witamina C (26-90%).
Jeżeli na etykiecie puszkowanego produktu dodatkowo widnieje nazwa użytego konserwantu chemicznego – nie kupuj go, choć będzie kusić niska cena. Oznacza to, że surowiec wyjściowy użyty do produkcji konserwy był wątpliwej, niskiej świeżości, czyli złej jakości. Sterylizacja będąca sama w sobie bardzo efektywnym procesem utrwalającym w takim przypadku niewiele już jest w stanie pomóc, toteż nieuczciwy producent dosypał jeszcze co nieco, aby ukryć gorszy produkt.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania piszcie śmiało, zarówno do mnie jak i do Braci Chart, którzy chętnie odpowiadają na wszystkie pytania. Bracia na pokładzie swojego dietetyka, który także doradzi w kwestii doboru odpowiedniej diety.
Dla mnie przygoda z domową karmą od Braci Chart dopiero się zaczęła i czuję w pazurkach, że mi się nie znudzi. Żarełko jest mega smakowite i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie długa i owocna :)
A wy jakie macie doświadczenia z inną formą karmy niż sucha?