#stadowpodrozy, Pieskie życie, podróże

Mikropodróże – gdzie pojechać na długi weekend

Czasami z Amelką lecimy gdzieś we dwie, ale całym stadem zdecydowanie wolimy poruszać się drogą naziemną :) Ten rok był ostatnim, kiedy beztrosko mogliśmy planować nasze małe wojaże przedłużając sobie weekendy. Od września młoda zaczyna szkołę, więc mikropodróże będą dopasowane do jej planu zajęć.

Całym stadem jest najlepiej ❤️

Jeśli jeździmy wszyscy to zawsze wybieramy jako środek lokomocji nasz przecinak szos.

Samochód daje nam swobodę dojazdu w wiele miejsc, bez konieczności noszenia toreb na garbie. Zabrać mogę rzeczy, które będą ładnie wyglądały na zdjęciach, a bez auta stanowiłyby nadbagaż. No i wygoda bycia niezależnym od rozkładu jazdy komunikacji czy pociągów jest bezcenna. Dodatkowym plusem jest brak stresu dla Farsy (do niedawna także Fadziastego) która nie stresuje się nadmiarem ludzi i hałasu.

Nie trzeba jechać daleko

Do odpoczynku potrzebne jest nam przede wszystkim cisza i las. W Polsce jest cały ogrom fenomenalnych miejsc, które zaskakują swoją dzikością i pięknem, choć odrobina miasta też bywa wskazana :)


Warmia – Orzechowe wzgórze

Agroturystyka jest niesamowicie gościnna, cudownie kolorowa i pełna uroczych zwierząt. Gospodarze (Jarek i Zbyszek) są bardzo pomocni, a ich mama, Pani Jadzia, z wielką cierpliwością odpowiadała na pytania Amelki.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Ruiny zamku w Chudowie

Ruiny zamku w Chudowie sama odwiedziałam jako małolata. Zawsze ubiłam to miejsce, latem organizowanych jest ttutaj wiele imprez i festynów. Masa atrakcji dla dzieciaków (poza zwiedzaniem ruin) oraz kilka budek z jedzeniem i napojami. To miejsce gdzie często spotykają się motocykliści – więc dla fanów jednośladów zawsze znajdzie się coś ciekawego :)

Dokładniej rzecz biorąc jest to zespół zamkowy w Chudowie. Składa się on bowiem z XVI-wiecznego zamku oraz znajdującego się nieopodal XVIII-wiecznego spichlerza. Zlokalizowane są one na terenie otaczającego je parku o powierzchni ponad 7 hektarów. Lokalizacja ta została wpisana do rejestru zabytków.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Chatka na Rogaczu – z psem i dzieckiem w schronisku górskim w Beskidzie

Chatka na Rogaczu to miejsce z odjechana historią:

Zbójnik Rogacz działał w tej okolicy w latach 1620-1630, a na szczycie tej góry został złapany, zabity i pogrzebany. Troche creepy!

Samo schronisko pierwotnie było gajówką barona von Klobusa. W latach 80-tych oraz 1992-1994 organizowane były tu Festiwale Piosenki Turystycznej i Studenckiej. W ostatnich latach miało prywatnego właściciela, który zachował cudowny schroniskowy klimat i niesamowity urok tego miejsca. Aktualnie właścicielem Chatki na Rogaczu jest SST Rogacz Sp. z o.o.

Szczyt Rogacz wznosi się na wysokość 828 m n.p.m. i znajduje się pomiędzy szczytami Magurki Wilkowickiej i Łysą Górą. Schronisko, w którym nocowałyśmy zlokalizowane jest tuż pod szczytem Rogacza.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Wrocławskie Afrykarium

Cały obiekt Afrykarium podzielony jest na strefy, w których można podziwiać flore i faunę danego obszaru geograficznego.

Wszystkie akwaria miały olbrzymie szyby przez które można podziwiać podwodny świat. Na mnie największe wrażenie jednak zrobił basen z hipopotamami (na młodej również). Te wielkie zwierzęta pod wodą mają grację baletnicy, zaskakują swoją zwinnością i lekkością poruszania się <3

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Hydropolis

To miejsce jest centrum wiedzy o wodzie, a zlokalizowane jest we Wrocławiu. Obiekt ten łączy walory edukacyjne z nowoczesną formą wystawienniczą. Jest to jedyny obiekt tego typu w Polsce i jeden z nielicznych na świecie.

Całość podzielona jest na strefy (w tym strefę relaksu) :)

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Park Jurajski w Krasiejowie

Mogłyśmy stanąć oko w oko z T-rexem, stanąć pod brzuchem brachiozaura, a nawet potrzymać w rękach prawdziwe skamieliny!

W Krasiejowie od 1993 r. prowadzone są największe (obok wykopalisk w Lipiu Śląskim) w Polsce wykopaliska paleontologiczne. Znaleziono tu duże fragmenty szkieletów sprzed 230 minionów lat! Na świecie stało się głośno o tym miejscu za sprawą profesora Jerzego Dzika, którego zespół znalazł liczne szczątki dinozauromorfa nazwanego Silesaurus opolensis. Czaderska nazwa <3

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Szychta dla bajtli w Kopalni Luiza

Wizyta w kopalni to fantastyczna przygoda niezależnie od wieku.

Podczas blisko 2 godzinnego spaceru pod ziemią dzieciaki mogły na pamiątkę nazbierać sobie kawałków węgla – wyobraź sobie te czarne łapki, a potem wnętrze mojej torby foto ;)

Przewodnik opowiadał o kopalni w taki sposób, że nawet maluchy słuchały go z zaciekawieniem. Na trasie włączał poszczególne maszyny górnicze takie jak np. kombajn ścianowy z obudową kroczącą – wizualizację tego urządzenia możesz zobaczyć na tym wideo [KLIK]. Superową sprawą jest również to, że trasa wycieczki prowadziła bezpośrednio przy samej obudowie.

Trasa jest urozmaicona wieloma ciekawostkami, które przewodnik w rewelacyjny sposób wplatał w opowiadane historie. Duże zainteresowanie wzbudził Skarbek i „grota” w której można było go zobaczyć.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Zabytkowa Stacja Kolei Wąskotorowej w Rudach

Czar starych lokomotyw, wszędobylski zapach smaru, magiczne detale. Dla fotografów lubujących się w fakturach to raj, dla mnie to świetne miejsce na spędzenie czasu, a dla dzieciaków frajda na całego. Wszystkiego można dotknąć, wszędzie wejść, pokręcić praktycznie każdym kurkiem czy zaworkiem no i można przejechać się prawdziwą kolejką wąskotorową.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Rezerwat przyrody w sercu Kielc – Jaskinie na Kadzielni

Super zlokalizowane i skomunikowane miejsce. Jaskinie na Kadzielni znajdują się na terenie dawnego kamieniołomu.

Kadzielnia stanowi największe skupisko jaskiń na Kielecczyźnie (jest ich tu 25), Najdłuższą jaskinią jest Jaskinia Odkrywców, obejmująca trzy połączone ze sobą jaskinie: Jaskinię Odkrywców, Prochownię i Szczelinę na Kadzielni – to właśnie one zostały udostępnione do zwiedzania dla turystów.

Skarpy dookoła wejścia do jaskini mają po 30 metrów wysokości!

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Gdzie z psem spędzić weekend na Śląsku

Śląsk nie tylko węglem stoi. Jak się okazuje, Górny Śląsk to ogrom zieleni i pięknych lokacji.

W tym poście znajdziesz propozycje ciekawych, i co ważne psolubnych, miejsc w Katowicach i okolicach. Miejscówki nie tylko industrialne, ale również takie z ogromem zieleni :) Więc wbijaj TUTAJ.


Podlasie

Nie ma tyle dni wolnych, żeby odkryć wszystkie skarby Podlasia.

Wyloguj się i chodź z nami w leśne ostępy <3

Zalew Siemianówka

Nazwa zbiornika pochodzi od nazwy pobliskiej miejscowości. Jego powierzchnia wynosi 32,5 km2 i mieści 79,5 mln m³ wody. Od strony miejscowości Narewka można przespacerować się wałem wzdłuż zbiornika. W miejscowościach Bondary oraz Stary Dwór znajdują się piaszczyste plaże.

Pokazowa zagroda żubrów

Spotkasz tu zwierzęta, które w naturze często ciężko zauważyć – jak np. wilki :)

Ścieżka edukacyjna „Pod Dębami”

Cała trasa ma ok 9 km. Spacer rozpoczynasz w miejscowości Świnoroje – jest tu leśny parking oraz spory kawałek terenu z wiatami, pod którymi można odpocząć i się posilić.

Park Pałacowy w Białowieży

Spacerując po parku możecie „spotkać” i podziwiać ponad 250 letnie dęby!


Arboretum w Olsztynie

Teren arboretum jest całkiem spory, ścieżki są zadbane i pełne zieleni. Wszystkie rośliny są opisane. Dla najmłodszych na trasie znajdziecie z drewnianymi cymbałami, ekspozycję z korzeniami, zabawę sensoryczną, a nawet są tu zaprezentowane przekroje różnych gatunków drzew.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Zamek w Olsztynie

A dokładniej ruiny zamku leżą na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, i zostały wybudowane w systemie tzw. Orlich Gniazd. Zamek został wybudowany w XIV–XV w. przez ród Włodków Sulimczyków.

Więcej znajdziesz we wpisie [KLIK]


Do zobaczenia na szlaku!