jura krakowsko-częstochowska, Pieskie życie, podróże, psolubne miejsca, wędrówki

Na Jurze

Baaardzo spontaniczny wypad na Jurę Krakowsko-Częstochowską z koleżanką Luną i człowiekami :)

Przepiękne widoki

się wybiegaliśmy :)

.. pohopsaliśmy ..

moja Pani też ma zdjęcie :)

pozostałe człowieki :)

z Pańcią

Przy ruinach zamku jest dość duża restauracja z parkingiem, niestety nie można wchodzić tam z psami, a co było bardzo niemiłe – pomimo wystawionych stolików (i całkiem przyjaznej temperatury) obsługa nie wychodziła  z lokalu ani nawet nie wołała że jedzenie jest gotowe i czeka na odbiór, tak więc zapłaciliśmy jak za zboże za głodowe porcje czegoś co miało być serem i opiekanymi ziemniakami a do tego jedliśmy to na zimno.
Zdecydowanie nie polecamy choćby ze względu na stosunek ceny do jakości.