Nooo to się w ubiegłym tygodniu wyszalałem ze stadem labków! Ale było super :)
Pani się śmiała, że jak przebiegamy to wyglądamy jak futrzasta szarańcza. W sumie coś w tym jest, bo pozostawione na ziemi rzeczy zostały stratowane, a cokolwiek nadawało się do zjedzenia zostało skonsumowane.
Ja pierwszy raz przebywałem z taką ilością psów, nie powiem, żebym od początku był zachwycony. Wiadomo, że nie każdy psiak mi się spodobał no i trzeba było ustalić kto jest ważniejszy. Ale jak to zwykle bywa, wszelkie spory rozeszły się po kościach :)
Pogoda nam dopisała i wszyscy się wyszaleliśmy.
Po więcej zdjęć zapraszam do albumu na moim facebooku >>KLIK<<